Sesja zimowa na drugim roku. Egzamin z Literatury Pozytywizmu i Młodej Polski. Dostałem dwa pytania. Jedno dotyczyło powieści tendencyjnej, drugie „Judasza z Kariothu” Karola Huberta Rostworowskiego.
Do czytania dramatu podchodziłem z rezerwą. Czytałem go w święta. Za oknem trzaskający mróz, śnieg prawie po kolana, a Rostworowski przeniósł mnie na teren Judei wprost przed chatę Judasza i Racheli. A wiecie chociaż kim był Rostworowski? Mógłbym tu pożyczyć jedną frazę od Gombrowicza: „wielkim dramaturgiem był!”. W każdym razie ten dramat mną wstrząsnął. Zatem nie dziwota, że mi się dobrze rozmawiało o nim z egzaminatorem. Na koniec zapytał mnie o to kim był Judasz w tym dramacie, że skusiło go 30 srebrników. „Sklepikarzem – odpowiedziałem. – Zwykłym sklepikarzem”. Rostworowski zaraz na początku włożył w judaszowe usta takie słowa:
„Ojcowie. Ta kobieta chora.
Ojcowie. Jam tu sklepik mial.
Otwarty ledwie do wieczora.
Taki… ot, trochę ryb, kołaczy…
Różności. Towar mieszany.
I w biedzie-m był. Tu nie pany.
Tu czasem tylko zajdzie ktoś…
ot… Fenicyanin z wyrobami,
co zamiast wypić stół poplami,
a zamiast płacić? to się jeszcze proś.
I w biedzie-m był. Ale zawsze,
chociaż z Rachelą po połowie,
ona przez pól, ja przez pól,
zawszem coś w ręku miał, Ojcowie.
Tyle, co w one dni najkrwawsze
znajdzie pociechy wsiowy człek
w tem, że czy wędy zaczną gnić,
czy nie chcą rodzić Winogrady,
pomyśli: innym pada i wół,
inne dotyka Pan niemocą,
więc dolę słodzi se sierocą,
że mogło jeszcze gorzej być.
I przyszedł On.
I Rachela,
jak to kobieta, trudne rzeczy…
posłucha tu, posłucha tam,
no i sam,
któż zaprzeczy,
jakoś z powietrza się udziela,
widzę, Ojcowie: trzeba żyć.”
To wszystko tłumaczyło. Naturę człowieczą ciężko pokonać. Judasz Rostworowskiego uległ jednemu z bożków Izraelitów. Pożądanie mamony zwyciężyło. To w sumie nie był taki zły chłop. Jedynie trochę chciwy. A kto nie jest?
Gdy wybuchła aferka z Judaszkami pruchnickimi, wzruszyłem ramionami. „No dajcie spokój, wielkie halo.” Jednak nie dali. Miejscowi gliniarze i prokuratura z Jarosławia zaczęła tropić antysemityzm. Będziecie geniusze wyłapywać dzieciaki, które tłukły kukłę wyposażoną w rysa twarzy charakterystyczne dla Żyda. Pejsy, garbaty nos, chałat, mycka… Sama wierchuszka PiS-u też zatrzęsła się z oburzenia… Słudze (ministrowi) Brudzińskiemu aż oczy zaczęły z nerwów latać. Nie po to od początku swoich rządów udowadniają światu, że Polacy nie są antysemitami, aby teraz jacyś mało ogarnięci chłopkowie z Podkarpacia wszystko zepsuli. Do natarcia ruszyli również dyżurni, usłużni wobec pisowskiej władzy publicyści. Redaktor Feusette z „Sieci” i Jacek Piekara – autor książek o inkwizytorze Mordimerze Medderinie – niezależnie od siebie wytłumaczyli „durnym chłopkom”, że kukły Żydów to mogą okładać kijami u siebie w chałupie, a nie tak, żeby cały świat to widział. Geniusze!
A przecież to nie drużyna pisowska srożyła się najbardziej. Największy lament podnieśli jak zwykle przodownicy postępu. Na czerwono-tęczowym portalu natemat można przeczytać, że tradycja poniewierania Judaszem wywodzi się z ludowego obrzędu palenia Marzanny. Judaszki miały zastąpić Marzannę już w XVIII wieku, z jedną różnicą. Judaszki miały być przybijane do drzwi domostw żydowskich, zaś od Żydów żądano wykupu. Ci którzy nie chcieli się wykupywać, lub deklarowali brak pieniędzy dostawali oklep. Oczywiście pismakom z tego portalu nie przyszło do makówek, aby zastanowić się dlaczego chłopi w ogóle tak nie lubili Żydów, aby raz do roku ich odrobinę oskubać albo obić. Słyszeliście o Providencie? Mechanizm podobny. Tylko w XIX wieku dochodziło do tego, że dzięki odpowiednio sformalizowanemu podejściu psychologicznemu, w połączeniu z wykorzystaniem niepiśmienności wśród mieszkańców wsi, włościanie tracili całe gospodarstwa… Kto nie miałby w takich okolicznościach ochoty dać w nos takiemu przykładowemu Jankielowi?
A dlaczego dziś odkopano niemal zapomniany i zakazany przez austriackich urzędników obrzęd? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba z kolei przypomnieć uroszczenia środowisk żydowskich dotyczące mienia bez spadkowego. Niemcy mordowali, Niemcy niszczyli, Polacy odbudowali i Polacy mają za to wszystko płacić… A PiS wprawdzie nadyma się, tupie nóżką, że tere fere, figa z makiem, ale… Zresztą zobaczcie nagranie, w którym Jarosław Chore Kolanko Kaczyński włazi w zadki Żydom bez mydła…